Zwyczaj wieszania kłódek w Polsce trwa od kilku lat. „Mosty zakochanych” istnieją w kilku miastach. Tradycja wieszania kłódek prawdopodobnie „przyszła” do nas z Florencji, gdzie uczniowie szkoły Sanita in Costa San Giorgio wymontowywali kłódki z szafek szkolnych, by potem przypiąć je na moście i w rytualnym geście wyrzucając kluczyk do rzeki.
Zwyczaj ten opisał Federico Moccia , autor książki pt. „ „Trzy metry nad niebem”, której bohaterowie powieści umieszczają kłódki na Ponte Milvio w Rzymie, by nigdy się nie rozstać.
Rytuał zawieszania kłódek rozpowszechnił się niemal na całym świecie, w wielu miejscach na m.in. w Paryżu, Moskwie, Rzymie, Kijowie, Pradze a nawet Seulu czy Szanghaju można zobaczyć zawieszone na mostach pęki kłódek.
Na najsłynniejszych mostach w Paryżu ilość kłódek cały czas rośnie, a mosty dosłownie uginają się pod ich ciężarem. Francuskie władze, aby zapobiec niszczeniom mostów zakazują manifestacji miłości w ten sposób. Umieszczają więc olbrzymie naklejki na kształt serca, na których zamieszczają informacje, by zamiast nakładać kolejne kłódki, umieszczali w sieci zdjęcia oznaczone #lovewithoutlocks. Pomysł przyjął się, a internauci chętnie umieszczają w Internecie swoje „selfie”.
W Polsce kłódkomania panuje w większych miastach takich jak Wrocław, Łódź, Warszawa, czy Kraków. Najsłynniejszy most znajduje się na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, który, szczególnie w Walentynki oblegany jest przez tłumy zakochanych. W Krakowie zakochani oblegają Kładkę Bernatkę, w Gdańsku natomiast most przy ulicy Korzennej. Łódzki most miłości znajduje się w Parku Poniatowskiego, kłódki pojawiły się również na molo w Międzyzdrojach. Tu kluczyki zakochani wrzucają wprost do morza. Warto podkreślić, że całe molo o długości niemal 400 metrów jest już całe „zarezerwowane”…