Niedawno głośno było o sytuacji, która miała miejsce na pokładzie jednego z samolotów linii United Airlines. Lekarz został siłą wyciągnięty z pokładu samolotu z powodu braku miejsc. Okazało się bowiem, że zostało sprzedanych więcej biletów niż było miejsc na pokładzie. Co w takiej sytuacji robić? Czym jest overbooking? Dowiesz się tego w tym artykule.
Zacznijmy może od wyjaśnienia pojęcia overbooking. Zgodnie z definicją jest to sytuacja, planowana bądź przypadkowa, kiedy zostało sprzedanych więcej biletów niż miejsc na podkładzie. Dotyczy to nie tylko samolotów, ale również hoteli, gdzie zaplanowanych jest więcej noclegów niż dostępnych pokoi. Co ciekawe są to sytuacje zgodne z prawem, a przewoźnicy nie muszą nawet informować w regulaminie o ryzyku, że pasażerowie mogą nie dostać się na pokład. Wiele dużych linii lotniczych praktykuje takie rozwiązania. Jak się okazuje, bardziej opłacalne jest im wypłacić odszkodowania dla osób, które były „nadprogramowe” niż ponieść straty w razie gdyby nie udało się skompletować wszystkich pełnych miejsc w samolocie.
Overbooking – co w takiej sytuacji robić?
W przypadku, kiedy dochodzi do overbookingu w pierwszej kolejności osoby znajdujące się już na pokładzie samolotu są pytane, czy chciałyby ustąpić swojego miejsca innej osobie, w zamian za rekompensatę finansową. Zazwyczaj znajdą się takie osoby, które zgodzą się bez problemu. Czasami możemy trafić nawet na takie osoby, które ucieszą się z takiej sytuacji, ponieważ mogą na tym sporo zarobić. Przykładem tego może być rodzina Laury Bloom, która zarobiła na tym około 4 050 dolarów (ok. 15,5 tysiąca złotych). Niestety nie zawsze trafiają się takie osoby. W takich przypadkach linie lotnicze znajdują inne rozwiązania, np. wpuszczają na pokład osoby w kolejności, w której dokonali rezerwacji. Co jeśli nie zostaliśmy wpuszczeni na pokład? Możemy ubiegać się o odszkodowanie. Pamiętajmy jednak, że takie sprawy nie są proste, a największą trudnością jest udowodnienie wystąpienia szkody i określenie jej wysokości.