Każdy narciarz marzy, by spędzić kilka dni na alpejskich stokach. Oczywiście wraz z takim wyjazdem trzeba też liczyć się z większymi kosztami. Polacy często poszukują gór wysokich, dobrze przygotowanych tras i atrakcyjnych cen. „Polskie góry” nie zawsze spełniają oczekiwania. Popularnym kierunkiem stała się Słowacja. Jest to z roku na rok co raz częściej obierany kierunek. Niedoceniane są też Karkonosze i ich czeska strona. Czy można tam w pełni dać się porwać „zimowemu szaleństwu”?
Narciarstwo w Karkonoszach
Pod względem różnorodności terenu, bogactwem i liczbą ośrodków oraz ich wyposażeniem, czeskie Karkonosze wypadają bardzo dobrze. Głównymi dyscyplinami zimowymi jakie można uprawiać to narciarstwo zjazdowe, biegowe i snowboarding. W Czechach trafimy na dobrze przygotowane szlaki do narciarstwa biegowego oraz na liczne grzbiety i płaskowyże, które zapraszają narciarzy pięknymi widokami.
Sudety Zachodnie przebiegają przez granicę polsko-czeską. Po polskiej stronie przebiegają tereny, które zajmują rozległe, niskie pogórza. Nie jest to jakiś wielki potencjał narciarski. Natomiast czeska strona posiada istny labirynt grzbietów i licznych dolin. Różnice w wysokości mogą wynosić nawet tysiąc metrów. Faktem, który przemawia za czeską stroną jest to, że w tamtej części odnotowuje się największe w tej części Europy roczne sumy opadów śniegu.
Dlaczego wybrać Czechy?
Czechy to kraj, który oferuje nam wysoką jakość usług narciarskich w porównaniu z cenami. W skrócie- w Czechach jest najtaniej w Europie. Nasi zachodni sąsiedzi wyprzedzają tu Polskę i Słowację.
Czy to prawda, że w Czechach jest zawsze więcej śniegu? Tak. W Czechach zawsze są znakomite warunki śniegowe. To w połączeniu z dobrą infrastrukturą i organizacją komunikacji sprawia, że na stokach nie ma wielkiego tłoku. Kolejnym faktem przemawiającym za wyborem Czech jest sympatia do naszego południowego sąsiada. To wszystko w połączeniu ze stosunkowo niską ceną sprawia, że warto wybrać się tam na narty. Do największych ośrodków narciarskich w Czechach zaliczamy:
- Harrachov – Čertova hora
- Rokytnice nad Jizerou – Lysá hora
- Špindlerův Mlýn – Sv. Petr
- Špindlerův Mlýn – Mísečky – Medvědín
- Vrchlabí – Herlíkovice
- Pec pod Sněžkou
- Jánské lázně
Wszystkie te ośrodki są wyposażone w wyciągi narciarskie i krzesełkowe. Oczywiście stoki są dostosowane do poziomy trudności.
Jak z noclegiem?
W porównaniu baz noclegowych Polski i Czech korzystniej wypadają Ci drudzy, jednak w ostatnich latach Polacy w tym nadrabiają. W Polsce miejsc noclegowych jest zgłoszonych około 35 tysięcy. 80% z nich to prywatne kwatery i pensjonaty. Piętą achillesową polskich gór jest brak bazy hotelowej bezpośrednio przy samych wyciągach. Inaczej jest w Czechach, gdzie istnieje kilka hoteli w bezpośrednim sąsiedztwie ze stokiem. Natomiast ogólnie miejsc noclegowych jest około 60 tysięcy.
Planując zimowy wyjazd na narty warto przejrzeć ofertę z Czech. Często atrakcyjna cena idzie w parze z dobrze przygotowaną infrastrukturą. Wysoka jakość usług w niewielkim sąsiedztwie naszej granicy może stać się popularnym miejscem na spędzenie urlopu na stoku. Zatem rezerwujcie hotele, pakujcie narty, zadbajcie o ubezpieczenie. Sprawdźcie, czy „kraj Krecika” jest przyjazny dla narciarzy.